Wednesday, 8 March 2017

Czyżby korekta .......


Rynek w ostatnim czasie powoli dojrzewał do zmiany sentymentu. Sygnały ostrzegawcze pojawiały się już oczywiście od dawna, przy czym najchętniej przez komentatorów podnoszona była kwestia skrajnego wykupienia rynku. Gdy ten w krótkiej jednostce czasu generuje bardzo silny ruch kierunkowy, tego typu argumentacja jest oczywiście zasadna. Czym innym są jednak obawy o utrzymanie dynamiki ruchu wzrostowego, a czym innym realne sygnały zmiany kierunku, które przez długi czas się nie pojawiały (chociażby kwestia prowadzenia linii obrony po systematycznie plasowanych coraz wyżej minimach). Można się było zastanawiać, czy rynek mierzony zachowaniem poszczególnych indeksów spokojnie uklepie sobie szczyt i zacznie budować sekwencję niżej położonych szczytów i dołków, czy też zwrot będzie miał nieco bardziej spektakularny charakter w formie klasycznego przesilenia i odwróconej V. Okazuje się, że każdy znajdzie coś dla siebie, a motywem przewodnim były już wczorajsze ostrzeżenia, płynące z bardzo mocnego zachowania sWIGu, który napędzało wąskie grono silnie rosnących spółek (PXM, RFK, PBG). Dzisiejsze, poranne 1% wzrosty indeksu małych spółek zamieniły się ostatecznie w ponad 1,5% spadek, a jeśli dodać do tego 440 mln zł obrotu wypracowane przez ten segment najmniejszych podmiotów, to trudno to interpretować inaczej, aniżeli sesję odwrotu. Na marne pocieszenie zostaje co najwyżej kwestia właśnie wspomnianej koncentracji podmiotów generujących najpierw ruch w górę, jak i aktualny zwrot. Ideałem byłoby, aby odbyło się to znacznie większą szerokością. Ale na rynku sytuacje idealne pojawiają się sporadycznie i zwykle zmuszeni jesteśmy ważyć różnej siły argumenty każdej ze stron.

Sygnały płynące z końcowej euforii na małych spółkach w połączeniu z osłabieniem globalnego sentymentu (gra pod dalsze zacieśnianie polityki monetarnej w USA) krzyżuje nieco plany także i pozostałym segmentom naszego parkietu, gdzie w sposób nieco bardziej stonowany dochodzi do cofnięć i rosnących szans przejęcia kontroli przez podaż. O takowych, wstępnych sygnałach można już chociażby mówić w przypadku WIG20, gdzie utracone zostało wsparcie w rejonie 2225 pkt. wraz z linią trendu wzrostowego. Wisienką na torcie będzie jednak to, jak rynek zachowa się w obrębie minimów z końcówki lutego i tyczy się to zarówno szerokiego WIGu, jak i sektora blue chips. Zejście handlu do tych minimów w obu przypadkach byłoby bowiem tożsame z utworzeniem formacji podwójnego szczytu i na jej bazie możliwości rozbudowania procesu realizacji zysków. Ewentualne zaostrzanie retoryki Fedu, a co za tym idzie kłody pod nogi dla rynków wschodzących, jedynie wpisywałyby się w pogarszające warunku ze strony globalnego otoczenia. To zatem potencjalne tło dla naszego parkietu, ale na czymś jednak tę korektę trzeba będzie zbudować.


Tomasz Gessner 

No comments: