SWIG 80

Kilka słów mojego ulubieńca 
Ten indeks, podobnie zresztą jak mWIG40, jest zapewne przedmiotem zainteresowania przede wszystkim drobnych graczy, gdyż to w segmencie spółek o niższych klasach płynności lubują się właśnie drobni inwestorzy. Warto zerknąć na wykres tygodniowy sWIG80, gdyż techniczna sytuacja jest tu bardzo ciekawa i przede wszystkim niejednoznaczna. Gdyby posiłkować się wyłącznie 4-letnią linią trendu wzrostowego, która została na początku grudnia definitywnie przełamana, obecnie byki mają problem. Oznacza to, że sygnał sprzedaży i to o długoterminowym znaczeniu stał się faktem, a próby odreagowania z drugiej połowy grudnia mogą tu być jedynie klasycznym ruchem powrotnym. Jeśli jednak dołożymy do tego fakt, że w ostatnich miesiącach wahania przybierają kształt lekko spadkowego, poprzedzonego ruchem wzrostowym kanału. Jego wymowa jest w tej sytuacji pozytywna i może stanowić zapowiedź wciąż utrzymujących się perspektyw powalczenia o wybicie górą i wygenerowanie nowej, średnioterminowej fali wzrostowej, co w przypadku wielu komponentów oznaczałoby stopy zwrotu idące spokojnie w dziesiątki, jak nie setki procent. Wiele teraz zależy od tego, czy uda się bykom skutecznie przebić przez obszar około 13500 pkt., wybijając indeks z kanału górą i przy okazji wracając powyżej utraconej na początku grudnia 4-letniej linii hossy (pułapka sygnału sprzedaży), czy też z czasem powrócimy do testowania grudniowych minimów, potwierdzając tylko wnioski z sygnałów z początku grudnia. W najbliższych tygodniach jest spora szansa na rozstrzygnięcie tej kwestii, co przynajmniej od strony technicznej miałoby prawo rzutować na sentyment do tego sektora w trakcie kolejnych nawet nie miesięcy, a kwartałów.